wtorek, 17 czerwca 2014

Po kilkudniowej przerwie wracam do dalszych publikacji..Jak widać Viktor jest typem wyjątkowo bezczelnym, ale to jego problem i jego bezpośredniego otoczenia. W dalszym ciągu zaległych płatności nie otrzymałem więc z tego morał taki, że szanowny "przedsiębiorca" życzy sobie inne niż polubowne załatwienie sprawy. Mając na uwadze powyższe nawiążę korespondencję z odpowiednimi organami w Belgii aby proceder Viktora nieco ukrócić... Oczywiście w żadne anonimy bawić się nie mam zamiaru, Belgijski urząd podatkowy i organ nadzorujący zatrudnienie poinformuję w swoim imieniu przy okazji wysyłąjąc również informację do zleceniodawców Viktora min. belgijską fabrykę okien Zaluco... Niech wiedzą z kim współpracują, komu i powierzają prace... 

 

Jak wcześniej obiecywałem w następnym poście poznacie sposób w jaki Viktor "legalizował" zatrudnianych na czarno polaków przy pomocy swojego podwykonawcy Piotrusia z Wrocławia - który również "zatrudniał" ludzi, lecz zapomniał o tym, że nie może gdyż nie ma do tego uprawnień, jego rzekoma firma zarejestrowana była na siostrę, która bladego pojęcia nie miała o wałkach jakie braciszek robił z Viktorem.... Tym samym dzięki Viktorowi pogrążony jest ów Piotruś oraz niczego nie świadoma jego siostra....

wtorek, 10 czerwca 2014

Serdecznie zapraszam do lektury listu który otrzymałem z kancelarii adwokackiej najętej przez Viktora w którym Pan mecenas zastrasza mnie, grozi bezpodstawnym wyciągnięciem konsekwencji przed Sądami, Prokuraturą itd.... List wraz z moją na niego odpowiedzią zamieszczony jest :

https://www.facebook.com/profile.php?id=100008121614683

poniedziałek, 9 czerwca 2014


Pewnego pięknego dnia Viktor wywiózł mnie i kilku innych pracowników do miejscowości Amay gdzie, jak się później okazało montowaliśmy okna w budynku znajdującym się w jednostce wojskowej...


Wjazd na teren tej jednostki był ściśle ewidencjonowany, przed wjazdem wojskowi zapisywali numer rejestracyjny pojazdu, dane wszystkich osób wjeżdżających a dowody osobiste zostawały na bramie na czas pobytu na terenie wojskowym. Wniosek z tego taki, że w bardzo prosty sposób można przeprowadzić weryfikację tego kto i w jakim czasie przebywał na terenie jednostki oraz jakim samochodem na jakich numerach przyjechał. Tak więc wiele kombinacji nie potrzeba aby skojarzyć samochody Pana Viktora z osobami, które w nich wjeżdżały na teren jednostki i wyjdzie doskonały obraz legalności działania owego "przedsiębiorcy" oraz lista wszystkich nielegalnych pracowników. Oczywiście pracownicy Viktora wjeżdżali na teren jednostki również swoimi prywatnymi samochodami lecz każdy jeden był na Polskich tablicach więc o skojarzenie nietrudno. Ponadto osoby wjeżdżające do jednostki swoimi prywatnymi autami wcześniej przyjeżdżały pojazdami Viktora więc również można to wszystko urzędowo ustalić. Tym samym Pan Viktor dał świadectwo co do legalności i zgodności z prawem swoich działań zarobkowych....

"Pracownicy" Viktora przebywający na terenie jednostki w Amay na jego polecenie używali sprzętu na który nie posiadali uprawnień lecz jak się okazało nie było to przeszkodą dla biznesmena....



Zapewne sprzęt widoczny na powyższych zdjęciach został wypożyczony na dane firmy Viktora więc po skojarzeniu osób wjeżdżających na teren jednostki z polecenia Viktora z ich uprawnieniami do poruszania się tym pojazdem/urządzeniem wyjdzie, że okna się same wstawiały a urządzeniem tak naprawdę nikt nie sterował....

 

Pod innymi względami montaż przebiegał całkiem prawidłowo.....






Reasumując dzisiejszy post wszystko byłoby ok gdyby nie fakt, że Viktor świadomie pozwalał swoim nielegalnym pracownikom montować okna na terenie jednostki wojskowej gdzie wszystko jest ewidencjonowane... Pozwalał pracownikom na używanie sprzętu bez uprawnień....

Z doświadczenia oraz dostępnych  mi faktów montaże stolarki alu i fasad prowadzone przez Viktora na terenie jednostki w Amay były na przełomie listopada i grudnia 2013 oraz stycznia 2014.


Pracownicy Viktora wjeżdżali na teren jednostki następującymi pojazdami:

Mercedes Sprinter granatowy - prawdopodobnie własność Viktora (zdjęcie poglądowe)

Mercedes  Vito granatowy - prawdopodobnie własność Viktora (zdjęcie autentyczne z serwisu Otomoto)
Citroen Berlingo niebieski - prawdopodobnie własność Viktora (zdjęcie poglądowe)

Citroen Ds3 - ciemny - samochód z wypożyczalni (zdjęcie poglądowe)

Już niebawem następny post obrazujący kolejną budowę i kolejne nieprawidłowości w działalności Viktora w którym opiszę jego współpracę z pewnym przedsiębiorcą z Wrocławia, który tak naprawdę nie był przedsiębiorcą a zatrudniał ludzi... 

środa, 4 czerwca 2014

Szwagier Viktora to bardzo ciekawa i barwna postać. Jak sam stwierdził wcześniej również pracował dla Viktora lecz ze względu na jakieś nieporozumienia ich współpraca się skończyła. Nie wnikałem w szczegóły, lecz dziwnym wydał mi się fakt, że jako szwagier strasznie "jechał" po Viktorze twierdząc, że to oszust, kombinator itd... Całe spotkanie ze szwagrem Viktora było monotematyczne i sprowadzało się do stwierdzenia, że Viktor jest "szwagrem z próbówki". Co zdziwiło mnie najbardziej szwagier Viktora wypowiadał się o nim negatywnie jedynie jeżeli chodzi o współpracę na gruncie zawodowym - a większość z tego co mówił po jakimś czasie okazało się prawdą. Momentalnie stało się jasne dlaczego wcześniej żona Viktora przestrzegała mnie przed szwagrem i dlaczego w/g niej miałem nie wierzyć w ani jedno jego słowo....

Prawda jest taka, że Viktor ma konflikty praktycznie wszędzie. Pracownicy/podwykonawcy są traktowani jak bydło a w sumie to nic dziwnego w momencie gdy nawet swoją rodzinę traktuje jak bydło. Jeżeli jednak nawet rodzina się od niego odcina to chyba coś jest na rzeczy... Szwagier jedzie po nim na każdym kroku, żona wypytuje się pracowników czy przypadkiem gdzieś nie dzwonił/jeździł wywołując tym samym powody do obmowy, pasierbica przez X lat ma utrudnione kontakty z matką za sprawą Viktora... 

Człowiek, który nie potrafi współżyć normalnie z rodziną z całą pewnością będzie podobnie postępował z obcymi czego ewidentnym dowodem jest ten blog..... Przy prowadzeniu jakichkolwiek interesów przede wszystkim należy poszanować kontrahenta a nie kombinować jak by tu orżnąć....

W następnym poście relacja wraz z dokumentacją fotograficzną z montażu stolarki Alu na terenie jednostki wojskowej w miejscowości AMAY gdzie Viktor przeszedł samego siebie wpuszczając na teren jednostki nie dość,że nielegalnie przebywających na terenie Belgii  to jeszcze na czarno zatrudnionych Polaków....

Chyba zapomniał, że wstęp każdej osoby na teren tej jednostki oraz to jakim samochodem się poruszała jest ściśle ewidencjonowany...... Ale to niebawem...